2007-10-18

新台灣朋友 nowe Tajwanskie przyjaciolki :)


Kocham Krakow.

Wiem, ze sie to wydaje nieprawdopodobne przy moim zadeklarowanym azjofilstwie (BTW: azjofilstwo ciagnie sie za mna od wczesnej podstawowki, tyle ze wowczas bylam fanka Azji Tuhajbejowicza, a nie Tajwanu ;) Przeszlo mi gdy zobaczylam Azje na ekranie... Tuhajbejowicza, oczywiscie!). A jednak - bardzo pomaga fakt, ze to wlasnie tutaj mam czasem okazje przykleic sie do jakichs Azjatow, ktorzy sa mi jeszcze za to wdzieczni :)

Bylo tak: niedziela - odbior z dworca, wraz z Ewa i Wei. Hostel, kolacja, gadugadu. Poniedzialek - po ich powrocie z Oswiecimia oprowadzanie po centrum Krakowa. Wiecie, ze robilam to pierwszy raz w zyciu?! Naprawde! Nawet jak byl Satoshi, wydalam go na pastwe profesjonalistki, dokupilam przewodnik i niech sobie sam oglada jak lubi :P (a potem sie zastanawiam, dlaczego siedzial w domu i mi gotowal obiady....tjaaa...^.^). A teraz.... eeeee.... jak by tu powiedziec... ja przeciez nie mam zadnego przygotowania, moja wiedza o Krakowie ogranicza sie do banalow i w ogole nie mialam wewnetrznego przekonania, ze jest to sensowne, wiec na wszelki wypadek zabralam Kiciusia, zeby mi pomogla. I bylo NAPRAWDE fajnie! To znaczy, mam nadzieje, ze im bylo tak samo fajnie jak mnie :) Byly strasznie podjarane tym, ze dane im bylo obejrzec plan filmowy Kieslowskiego (pani Wu to jego zaprzysiegla fanka, a wie co mowi, bo jest filmoznawczynia!). Mowily, ze nie trzeba organizowac planu zdjeciowego, jak sie jest w Krakowie - obrazki same sie pchaja pod kamere czy aparat. Panny Cai i Lin pierwszy raz w zyciu widzialy dorozke. I moj szok kulturowy: to pierwsze Tajwanki w moim zyciu, ktorym smakowaly pierogi z owocami! Zreszta, smakowalo im wszystko: grzybowa, schabowy, oscypek, obwarzanki, nawet ogorki kiszone!! Cudo!! Bardzo mnie podjaralo to, ze naprawde sluchaly tego, co do nich mowilam... albo przynajmniej dobrze udawaly zainteresowanie :D

Mam nadzieje, ze je szybko zobacze... Zwlaszcza, ze pani Wu zobowiazala sie znalezc dla mnie jakiegos milego Tajwanczyka...



這幾天我都很忙, 很累. 但是這次累的感覺算是很酷的感覺, 因為我認識新臺灣朋友們: 吳老師和兩個學生: 蔡同學和林同學. 她們只有兩天在克拉科夫觀光, 以後去過 Lodz, 參加那邊的電影節. 吳老師很喜歡幾部波蘭電影 (克里斯多夫·奇士勞斯基的). 蔡同學喜歡酸黃瓜. 她們都喜歡波蘭菜!! 原來我怕她們會不喜歡水果水餃, 但是她們吃完後問我要不要在臺灣開波蘭菜餐廳... ;)

希望我們馬上有機會再見面... 在臺灣, 在波蘭都可以...不過臺灣更好...吳老師說她會給我介紹臺灣帥哥... ;)

希望我們會繼續聯繫...

2 komentarze:

  1. 看來你對台灣情有獨鐘
    你到台灣過嗎
    歡迎有機會你到台灣玩

    http://blog.pixnet.net/HiHello2276
    --以斯帖--

    OdpowiedzUsuń
  2. 我去過臺灣兩次了. 希望有一天我就搬到那邊...謝謝你的邀請 ^.^

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.