2013-03-19

susza

W Kunmingu od czterech lat jest susza. Tzw. pora deszczowa jest w zaniku, a pora sucha doprowadza kunmińskie zbiorniki wody pitnej i wszelkiej innej do takiego stanu:

(to jest zbiornik przy Złotej Świątyni, dawniej będący urokliwym zalewem)

Wyprowadziliśmy się z szóstego piętra (tak, bez windy) na drugie, myśląc, że uratuje nas to przed brakiem wody i noszeniem tejże wiadrami na górę. Tak, woda jeszcze jest. Ciurka sobie niespiesznie i w nosie ma to, że komuś się spieszy. Ale najgorsze jest, że ciśnienie jest tak niskie, że junkers się nie włącza - i nie mamy ciepłej wody.
Krew mnie zalewa, gdy muszę nalewać wody do żelaznej miski po to, żeby móc się umyć. Trzymam kciuki za deszcze i za to, żeby móc normalnie umyć głowę...

Tak, moglibyśmy się przeprowadzić na jakieś nowe osiedle z lepszymi pompami. Ale wciąż wierzę, że władze miasta zajmą się tym problem, zamiast wyburzać bezsensownie resztki starego miasta i budować kolejne, nikomu niepotrzebne linie metra...

2 komentarze:

  1. Wiem co to jest brak wody lub małe jej ciśnienie.Moja praca polega właśnie miedzy innymi no montażu nowych wodociągów ,pomp ,lub naprawą sieci wodociągowej-wieć z chęcią bym pomógł ale niestety przez internet nie da się.Pozostało mi tylko życzyć dużego ciśnienia wody...pozdrawiam z zimowej Polski ,bo wiosny ani widzać ani słychać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo :) Ostatnio nauczyliśmy się kąpać w środku dnia, jeśli akurat jest woda :D

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.