2012-01-15

przyjaciele od piłki 球友

To ci, którzy mi zmarnowali na tańce, hulanki i swawole okres od kwietnia do lipca zeszłego roku. Graliśmy razem w siatę, badmintona i pingponga, dlatego sa przyjaciółmi od piłki, a nie od ptaszków czy kieliszka. Dziś, z racji odwiedzin starych śmieci, spotkałam się oczywiście i z nimi.


Mały Smok: Ależ wypiękniałaś! (tak, chyba jednak mnie kocha ^.^).
Mały Czarny względnie Trzynastka: Ależ przytyłaś! (nie, zdecydowanie mnie nie kocha. Ale za to jest szczery...).
Mały Hui względnie Mała Woda-Pozostała-Po-Płukaniu-Ryżu: Ależ masz rozkoszne dołeczki w policzkach! (o, dziwne, zawsze się czepiał raczej mojego długaśnego nosa i błękitnych oczu, których nie mam, ale kto by tam zauważył po pijaku...).

Cieszę się, że jeszcze o mnie pamiętają, że nadal lubią się ze mną spotykać i mnie zapraszać na jedzenie. Ech, jaka szkoda, że żaden się nie nadaje do niczego więcej niż kumpelstwo...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę, nie anonimowo!
Ze względu na zbyt dużą ilość trolli, musiałam włączyć moderowanie komentarzy. Ukażą się więc dopiero, gdy je zaakceptuję. Proszę o cierpliwość.